JAK NARYSOWAĆ FUTRO ZA POMOCĄ KREDEK AKWARELOWYCH ALBRECHT DURER?

Krok po kroku pokazujemy jak za pomocą kredek akwarelowych Albrecht Durer i innych produktów Faber-Castell powstawał rysunek sympatycznego, włochatego potworka. Znajdziecie tu wiele przydatnych wskazówek na temat sposobów i technik rysowania, w tym o trudnym i czasochłonnym procesie rysowania futra.

Cześć!

Nazywam się Katarzyna Fic i kocham rysować. Pozwala mi to na uruchomienie wyobraźni i tworzenie różnych zakręconych projektów. Ukończyłam liceum plastyczne, a obecnie zajmuję się profesjonalnym wykonywaniem ilustracji dla wydawnictw oraz producentów gier planszowych. Moje prace zwykle przypominają kreskówki i adresowane są dla młodszych odbiorców. Zajmuję się też tworzeniem ilustracji do podręczników.

Dostałam od sklepu Faber-Castell przesyłkę z przyborami do rysowania, aby je przetestować a następnie opisać moje wnioski i wrażenia. W paczce znajdowały się: zestaw 120 kredek akwarelowych Faber-Castell z serii Albrecht Durer, 24 kredki z serii Zamek, drewniane ołówki, ołówek automatyczny (z moją ulubioną grubością 0,5 mm), kilka gumek, cienkopisy o różnej grubości oraz bloki rysunkowe Canson z najcudowniejszą gramaturą 160.

Począwszy od tego tekstu, w serii recenzji będę opisywać moje doświadczenia z otrzymanymi produktami Faber-Castell. W każdej z prac zastosuję inną technikę rysowania i krok po kroku przedstawię cały proces twórczy.

Na początek postanowiłam wypróbować produkty przy rysowaniu sierści. Jest to dość trudna technika rysowania ręcznego, ponieważ kredki muszą być odpowiednio naostrzone, w tzw. “igłę”. Bardzo ostry czubek jest konieczny, ponieważ nawet przy lekkim stępieniu grafitu kreska wychodzi za gruba. Przy odpowiednim naostrzeniu kredek, narysowana sierść sprawia wrażenie miękkiej i puszystej. Gdy tylko ustaliłam sobie technikę rysowania, w głowie ułożyłam sobie zarys pracy i postanowiłam, że stworzę potworka ;)

Pierwszy powstał szybki szkic kompozycyjny. Wykonałam go ołówkiem Faber-Castell, zwykłym, tradycyjnym, z moją ulubioną miękkością B, która moim zdaniem zapewnia najładniejszą czerń. Szkic kompozycyjny to przeważnie plątanina kół i kresek, które mają określić co gdzie będzie się znajdować. Dla osób z otoczenia, są to przeważnie zwykłe hieroglify i gryzmoły, ale nie ma co się przejmować bo i tak szkic zawsze ląduje w koszu na śmieci :)

Po stworzeniu szkicu, położyłam go na pulpit animacyjny i nałożyłam na niego następną czystą kartkę. Następnie przerysowałam delikatnie ołówkiem automatycznym, tak aby rysunek nie przebijał po naniesieniu kredek. Sukcesywnie dodałam kolejne elementy takie jak łapki i oczy. Za pomocą tradycyjnego ołówka drewnianego zaznaczyłam wstępnie cień. Ponieważ w rysunku coś mi nie grało, nałożyłam kolejną kartkę i przerysowałam zmieniając układ np. nóżek i oczu. Trwało to parę razy, aż uzyskałam efekt z którego byłam w pełni zadowolona.  

pierwszy szkic

W tym momencie mogę już opisać swoje pierwsze odczucia na temat przysłanych produktów. Ołówek automatyczny jest świetny, profesjonalny, nie ślizga się w dłoni, jest wytrzymały na nacisk do kartki. Wkłady nie łamią się, jak to jest przeważnie przy rysowaniu za pomocą innych, gorszej jakości produktów.

Papier jest mocny, z moją ulubioną fakturą, która świetnie sprawdza się przy akwarelach, pastelach i kredkach. Do tego jest zamontowany na spirali, dzięki której można przewrócić stronę do tyłu, dzięki czemu wokoło stołu nie fruwają kartki.  

Na potrzeby tej ilustracji, rysunek nie musiał być dokładny ani precyzyjny w szkicu ponieważ i tak go zarysujemy kredkami podczas kolorowania. Wtedy można wprowadzić jeszcze minimalne poprawki, takie jak np. dopasowanie krągłości głowy.

Po wykonaniu szkicu ołówkiem, czas aby w końcu wykorzystać wspaniały zestaw 120 akwarelowych kredek Albrecht Durer. Są przepiękne! Gdy tylko rozłożyłam całość nie mogłam się napatrzeć i aż żal mi się zrobiło, że z czasem  z użytkowania zostaną jedynie “ogryzki” i do tego bestialsko przemieszane. Niestety porządek w przyborach nie należy do mojej mocnej strony ;)

Zaczynając pracę kredkami trzeba zaznaczyć, jakie kolory mają być wykorzystane na poszczególnych elementach ilustracji. Wystarczy kilka oznaczeń i można wstępnie podkolorować całość. Aby rysunek wyglądał lepiej, użyłam pędzelka i rozmyłam kolory wodą. 

po zaznaczeniu kolorów należy rozmyć je wodą

Po rozcieńczeniu wodą kolory tracą na intensywności, ale nie ma to większego znaczenia, gdyż zawsze można je wzmocnić. Nie ma nic gorszego, niż naniesienie na wstępie zbyt mocnych kolorów, ponieważ nie będzie można cofnąć takiej decyzji.  

Po wykonaniu tego procesu zrobiłam sobie krótką przerwę, czekając na wyschnięcie papieru.

potworek już suchy ;)

W kolejnym etapie zabrałam się za rysowanie futerka. Gdy tylko ustaliłam, że potworek będzie głównie w kolorze niebieskim, wybrałam  kredki w podobnych odcieniach i zakreskowałam. W miejscu, gdzie ustaliłam cień zastosowałam najciemniejsze kolory niebieskiego, zaś od strony oświetlenia postawiłam na turkus.

Praca nad futerkiem była bardzo, bardzo czasochłonna. Zajęła mi aż 27 godzin! Sam proces też nie był ciekawy, gdyż w zasadzie polegał na rysowaniu kreski obok kreski. Potrzebne mi było dużo cierpliwości. Dobrym pomysłem było włączenie sobie fajnej muzyki.

po narysowaniu futra czas na tło

Mając gotowego potworka zabrałam się za tło. Postanowiłam, że będzie nim pokój, w którym panuje bałagan. Na ten trop naprowadziły mnie moje koty. Często zastanawiam się czy też nie są “potworami”, taki robią ambaras. Zawsze dorwą świeże pranie, w szczególności skarpetki, które później trzeba wyciągać spod szaf.

Tło narysowałam delikatnie i lekko kredkami, tak aby nie stanowiło konkurencji dla głównego bohatera ilustracji - potworka. Podłoga została wykonana w brązach, aby rozbić zimną kolorystykę niebieskiego stwora  i zielonych ścian.

Na samym końcu użyłam pędzelka o najmniejszej wielkości i tam, gdzie uważałam za stosowne rozcieńczyłam wodą jeszcze raz.

To był już ostatni etap pracy. Po przeczekaniu aż rysunek wyschnie, mogłam z dumą obwieścić całemu światu ukończenie zadania. Teraz czeka mnie zabawa przy kolejnej ilustracji :)

potworek ukończony!

potworek - futrzak w całej okazałości :)

- O Autorce --

dyzioKatarzyna Fic

Absolwentka ASP w Katowicach. Na co dzień zajmuje się tworzeniem ilustracji do gier, książek, podręczników. W wielkiej pasji do rysowania wspiera ją kawa i głośna muzyka metalowa bądź rockowa. W dzień kobieta pracująca, walcząca z kredkami. Wieczorami wielka miłośniczka horrorów i kreskówek. Posiadaczka dwóch kotów, które dzielnie ją wspierają w walce o twórcze podejście.

Właścicielem treści jest SklepFC - Autoryzowany sklep Faber-Castell. Kopiowanie bez zezwolenia zabronione.